Wiersze
-
Markiza i śmierć V
Kornel Makuszyński
Markiza klęczy przy konfesjonale, A grzechy z warg jej padają jak kwiaty: \To dziwne,... -
Piosneczka
Julian Tuwim
Idzie przez ulicę Krwawy komunista, Rękę w kieszeń wsadził I tak sobie śwista; \Hej, wyrzutek... -
Karnawałowy lament poety
Adam Asnyk
O poezjo, ty nie grzejesz, A tu takie ciężkie mrozy! Dobrze jeszcze tym, co mają Ciepłe... -
Zakochany bibliofil
Julian Tuwim
Ballada Tragiczna Na co mam przysiąc, Piękna, że z żądzy umieram? Że mi się na Twój... -
List do Warszawy przed wojną
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Co porabiacie, przyjaciele, gdyście samotni nad wieczorem, gdy się po ścianach wiatło ściele cieniów widziadłem różnowzorem? ... -
Planty
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
I gdzież jest drugie miasto tak liśćmi pokryte, Jakby strzechą zielonej wokoło dachówki Kasztany - pień...
Cytaty
-
Czy hrabina czy kucharka, byle była w kroku szparka.
Jan Izydor Sztaudynger
Dowcipy
-
Przy kominku Hrabina i Hrabia siedzą w wygodnych fotelach. Jest miły, spokojny wieczór. Spożywają szampana i kawior. W pewnym momencie Harbina puszcza bąka. Rumieni się bardzo i mówi do Hrabiego:
- Bardzo przepraszam. Myślę, że pozostanie to między nami!
- Wołałbym, aby się to rozniosło.
O hrabim -
Hrabina do spotkanego na ulicy żebraka:
- Biedny człowieku, masz tu pół funta. Mój Boże, to musi być straszne być bezdomnym nędzarzem! Ale chyba jeszcze gorzej być ślepcem!
- Ma pani racje. Kiedy byłem ślepcem, ludzie zawsze rzucali mi fałszywe monety.
O hrabim -
Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowy:
- Niech chociaż pozory będą...
Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
- Masz rację Hrabio.
O hrabim -
- Janie - mówi hrabina do lokaja - hrabiego boli gardło. Proszę mu ukręcić ze dwa jajka...
- AAAAuuuuaaaa!
O hrabim -
Hrabia i Hrabina płyną łódką po jeziorze. Hrabina spostrzega kochającą się parę łabędzi i z rozmarzeniem zwraca się do Hrabiego:
- Też bym tak chciała...
Na to hrabia, nie przestając wiosłować:
- Eee, nie chce mi się dupy moczyć.
O hrabim -
Hrabia z hrabiną siedzą w salonie. Hrabia czyta gazetę, hrabina wyszywa. W pewnym momencie hrabina puściła bąka . Skonfudowana spojrzała na hrabiego i prosi:
- Hrabio, niech to zostanie między nami.
Hrabia spojrzawszy na hrabinę znad okularów i machając przed nosem gazetą rzecze:
- Wolałbym, żeby się rozeszło...
O hrabim -
Hrabina przyjmuje do pracy nową służącą - dziewczynę z dalekiej wsi. Okazuje się, że dziewczyna jest czysta, skromna i pracowita.
- Przyjmuję cię. Aha, a czy lubisz kanarki i papugi?
- Ja tam, pani hrabino, jadam wszystko...
O hrabim -
Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to:
- Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani.
- Kto tak powiedział?
- Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani.
Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała:
- Co, i mój mąż ci tak powiedział?
- Nie, ogrodnik!
O hrabim -
Hrabia kocha się z Hrabiną.
- Pani Jak Ci jest, dobrze?
- Nie - odpowiada Hrabina!
Hrabia woła Jana.
- Janie podaj kandelabr.
Jan postawił kandelabr na szafce i wychodzi.
Hrabina woła.
- Janie zostań i trzymaj go wysoko!
Hrabia po małej przerwie postanawia lepiej się przyłożyć się do roboty.
Po dłuższej chwili spocony pyta się Hrabiny.
- Hrabino, a teraz jak, dobrze?
- Nie, Jan źle trzyma kandelabr!
Hrabia się zdenerwował, zeskoczył z łoża i mówi.
- Janie, zamieńmy się rolami!
Po zamianie Hrabia znowu pyta się Hrabiny, a teraz jak jest, dobrze?
- Tak, wspaniale, odpowiada Hrabina!
Hrabia na to.
- Widziałeś chamie, jak się powinno trzymać kandelabr!?
O hrabim -
Hrabina wraca z przyjęcia do dworu, wchodzi do swojego pokoju i mówi:
- Janie, ściągnij mój kożuszek. - Jan ściągnął kożuszek,
- Teraz ściągnij moją bluzeczkę. - Jan ściągnął bluzeczkę Hrabiny,
- A teraz spódnicę - i Jan ściągnął spódnicę
- Jeszcze pończoszki - przypomina Hrabina i Jan ściągnął pończoszki
- No a teraz wypierd*laj z mojego pokoju i żebym Cię więcej w moich ciuchach nie widziała!!!
O hrabim -
Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA. Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (świecznikiem na patyku), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak, jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje, bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz durniu jak trzeba trzymać kandelabr! Widzisz!
O hrabim -
Hrabina pyta sługi:
- Janie, co robi Hrabia?
- Leży i nie oddycha.
Na to hrabina:
- A tak, on zawsze był leniwy.
O hrabim
Piosenki
-
O jednej Wiśniewskiej
Biesiadne i Ludowe
Żyli w pałacu hrabia z hrabiną, On zwał się Rodryk, ona Francesca, A w drugim domku...