dzieciom 40 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Credo
    Kazimierz Przerwa-Tetmajer
    Jutro?... Nie wierzę, aby lepiej było i nie zazdroszczę już tej wiary - dzieciom......

  • Dedykacje
    Ambar Past
    Dedykuję ten wiersz mężczyznom którzy nigdy się ze mną nie przespali dzieciom których nigdy nie miałam...

  • Pożegnanie
    Remigiusz Grzela
    Czekała na Boga. Już nie była dzieciom potrzebna. Zawadzała tylko. Czuła się też nie najlepiej. Czas...

  • Do matek (które swym dzieciom czytają moje wiersze)
    Jan Brzechwa
    Powiedział ktoś, żem zmyślny strateg, Bo gdy dla dzieci piszę wiersze, Właściwie piszę je dla matek....

  • Jak cicho umiera pieśń
    Leszek Wójtowicz
        Na ulicy którą tak kocham Tej wyśnionej ze starych zdjęć Aniołowie o zimnych oczach Naszym dzieciom...

Cytaty

  • Dzieciom muzułmańskim mówi się inne rzeczy niż dzieciom chrześcijańskim, a jedni i drudzy dorastają święcie przekonani, że mają rację, a mylą się ci drudzy.
    Richard Dawkins

  • Często śpiewamy dzieciom kołysanki, aby samemu szybciej zasnąć.
    Khalil Gibran

  • Nigdy dzieci nie mogą zrobić rodzicom takiego wstydu, jak rodzice dzieciom.
    Jan Kurczab

  • Rodzice zaszczepiają swoim dzieciom nie swą inteligencję, lecz swe namiętności.
    Charles Louis de Montesquieu

  • Staram się zapewnić swoim dzieciom normalne życie, ale czasem posuwam się w tym za daleko. Moja córka jako jedyna w klasie nie wiedziała, co to jest limuzyna.
    Michelle Pfeiffer

  • Oszczędzaj łez swoim dzieciom, aby miały czym płakać nad twoją trumną.
    Pitagoras

Powiedzenia

  • Błogosławieństwo rodziców buduje dzieciom domy.

Życzenia

  • Czego życzyć Dzieciom w Dniu Dziecka:
    czarnych kotów na białych przypieckach,
    burych kotów - a może i białych...
    byle były i byle mruczały.
    Dzień dziecka

  • Kielich jeden albo dwa by nauka lepiej dzieciom lepiej sza !
    Toasty

Dowcipy

  • Pani na polskim każe dzieciom opisać, jak wygląda praca dyrektora. Po chwili pyta Jasia:
    - A ty czemu nic nie piszesz?
    Na to Jasiu odpowiada:
    - Czekam na sekretarkę.
    O Jasiu

  • Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę.
    - No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
    - Kła!
    Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
    - Kła!
    Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
    - Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta namera tarira kłantanamera.
    O Jasiu

  • Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
    - Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
    - Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
    - Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
    Następny opowiada Mareczek:
    - Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
    - Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
    - Nie z każdego jajka wylęga się kura.
    Kolej na Jasia (pani łyka valium):
    - Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
    W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
    - Śliczna historyjka, ale jaki morał?
    - Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
    O Jasiu

  • W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
    - Dzieci kto wie coś o Napoleonie?
    Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu. Pani nie dowierzała bo Jasiu zawsze taki spokojny, nigdy nie zgłaszający się - a teraz wręcz wyrywał się do odpowiedzi. Więc pani mówi:
    - No proszę Jasiu powiedz co wiesz o Napoleonie.
    A Jasiu jednym tchem:
    - Najtańszy napoleon jest w Czechach.
    O Jasiu

  • Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:
    - Aniu??
    - Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna..
    - Bardzo ładnie..
    W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
    - "Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej."
    Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła:
    - "Matka! Jest tylko jedna!"
    O Jasiu

  • Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
    - To jest kot - mówi Małgosia.
    - Bardzo dobrze. A to?
    - To jest piesek - odpowiada Krzyś.
    - Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
    Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
    - Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
    - Nienasycony buhaj?
    O Jasiu

  • Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania.
    Na to Jasio podnosi rękę i mówi:
    - To nie prawda pani profesor
    - W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz?
    - Wczoraj, gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go.
    O Jasiu

  • Nauczycielka w szkole zadała dzieciom na za tydzień napisanie wypracowania pt: "Co niezwykłego zdarzyło się w mojej rodzinie w ostatnim czasie".
    Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
    - Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
    - O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
    - Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...
    O Jasiu

  • Pani zadała dzieciom temat wypracowania - ''Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?''.
    Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
    - Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
    - Czekam na sekretarkę...
    Szkolne

  • Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
    1. Monarchia
    2. Seks
    3. Religia
    4. Tajemnica
    Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
    Jasiu z dumą:
    - Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!
    O Jasiu

  • Premier wizytował szkołę podstawową. Dyrekcja wybrała najlepszą klasę. Nauczycielka kazała powiedzieć dzieciom na powitanie ładnie i z rymem:
    - Witamy szczerze Panie premierze.
    Tak też się stało: wchodzi premier i dzieci wstają i mówią:
    - Witamy szczerze Panie premierze.
    Premier na to z rymem:
    - A co wy dzieci jadacie, że tak ślicznie rozmawiacie?
    I tu Jasio się wyrywa również z rymem:
    - Irysy ty ch*ju łysy
    O Jasiu

  • Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!
    O Jasiu

  • Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace.
    Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
    - Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego - mówi do Jasia.
    Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
    - Jak to działa? - pyta nauczycielka.
    - Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
    - Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego.
    Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
    - Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
    - To jest moja pułapka na myszy.
    - Więc powiedz, jak działa.
    - Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: "Nie ma serka, nie ma serka!"
    O Jasiu

  • Pani nauczycielka mówi dzieciom kto to jest Matka Boska, na co Jasiu nagle:
    - Ja ją widziałem.
    Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
    Jasiu na to:
    - Gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś Pani, a Ksiądz na to:
    - O Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.
    Religijne

  • Świąteczny instynkt samozachowawczy podpowiada:
    1. Kupić wszystkim swoim dzieciom jednakowe zabawki.
    2. Kupić żonie i kochance jednakowe perfumy.
    O mężu i żonie

  • Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy :
    - Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
    W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
    - Ale ja miałam kotka, który się jąkał - powiedziała.
    Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
    - A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
    - To musiał być straszne - przyznała nauczycielka.
    - Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć " Kkkkkkh... Khhhh" I zanim wrzasnął "Ku***aaa!" rottweiler go zjadł!
    O zwierzętach

  • Nauczycielka na języku polskim kazała dzieciom napisać zdanie z wyrazem "prawdopodobnie".
    Pierwsza zgłasza się Agatka i czyta:
    - Prawdopodobnie polecę samolotem do Egiptu z mamą.
    Potem zgłasza się Jurek:
    -Za dwa miesiące będzie zima i prawdopodobnie będzie padał śnieg.
    Nauczycielka widzi, że Jasiu bawi się małymi samochodzikami, więc kazała przeczytać mu jego zdanie.
    Jasiu czyta:
    - Mój tata idzie z gazetą do kibla. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie.
    O Jasiu

  • Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza który właśnie wrócił z frontu do przedszkola aby ten opowiedział dzieciom jakieś ciekawe anegdoty z życia wojaka.
    - Siedzimy w okopie , jak tu na raz bomba ni pierdo***e
    - Panie żołnierzu można użyć innego słowa
    - No dobra, siedzimy w okopie jak tu na raz nie jeb**e
    - Panie żołnierzu... - upomina nauczycielka
    - Siedzimy w okopie jak tu na raz nie...
    - Wybuchnie bomba! - podpowiada pani nauczycielka
    - Wybuchnie, wybuchnie, żebyście tylko widzieli jak bunkier rozjeb**o
    O żołnierzach

  • Pani mówi dzieciom w klasie żeby ułożyły zdanie ze słowem ananas.
    Pierwsza zgłasza się Weronika:
    - Ananas jest zdrowym owocem.
    Następny zgłasza się Krzyś:
    - Ja z moją rodziną codziennie jadam ananas.-
    A na końcu Jaś:
    - Krzysiek puścił bąka a na nas poleciał smród.
    O Jasiu

  • W szkole nauczycielka każe dzieciom usiąść do ławek i zapisać temat lekcji, które brzmiał PRZECIWIEŃSTWA.
    Jasio się zgłasza i mówi:
    - Proszę pani,proszę pani
    - Co się stało Jasiu?
    - A co to są przeciwieństwa?
    - No na przykład zimno ,ciepło,smutek ,szczęście
    - aaaa,rozumiem a mogę spróbować?
    - No proszę no na przykład znajdź przeciwieństwo do mnie...
    A Jasio na to odpowiada:
    - Ładna.
    O Jasiu

Wyliczanki

  • Tu, tu sroczka dzieciom kaszkę warzyła.
    Tu, tu ogoneczke sobie sparzyla:
    Temu dała na miseczce,
    temu dała na łyżeczce,
    temu dała w garnuszeczek,
    temu dała w dzbanuszeczek,
    a temu malutkiemu nic nie dała,
    tylko łepek urwała - i frrr … poleciała.
    Tu siadła, tu padła, tu się skryła.
    Dla starszych dzieci

  • Tu, tu sroczka dzieciom kaszkę warzyła.
    Tu, tu ogoneczke sobie sparzyla:
    Temu dała na miseczce,
    temu dała na łyżeczce,
    temu dała w garnuszeczek,
    temu dała w dzbanuszeczek,
    a temu malutkiemu nic nie dała,
    tylko łepek urwała - i frrr … poleciała.
    Tu siadła, tu padła, tu się skryła.
    Do pokazywania

Rymowanki

  • Tu, tu sroczka dzieciom kaszkę warzyła.
    Tu, tu ogoneczke sobie sparzyla:
    Temu dała na miseczce,
    temu dała na łyżeczce,
    temu dała w garnuszeczek,
    temu dała w dzbanuszeczek,
    a temu malutkiemu nic nie dała,
    tylko łepek urwała - i frrr … poleciała.
    Tu siadła, tu padła, tu się skryła.

Piosenki

  • Siwa chmurka
    Kołysanki
    Małe dzieci mrużą już oczka, małym dzieciom chce już się spać, już do okien zagląda nocka,...

  • Baj
    Turystyczne
    Chodzi, chodzi baj po ścianie Żółte ma chodaki, Niesie dzieciom złote kłosy I czerwone maki. Baj,...

  • Nieprzetarty szlak
    Harcerskie
    d g 1.Daj druhno dzieciom miłość swą, A7 d bo taka jest potrzeba. g Podaj...