droga pani 11 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Z listu (II)
    Ewa Lipska
        I jak tu popełnić samobójstwo droga pani   kiedy sie już dawno nie żyje.   Bo jak można...

Życzenia

  • Droga Pani, cóż Ci dam,
    Cóż złożę w ofierze?
    Pani droga, ja do Boga
    Pomodlę się szczerze.
    O Twe zdrowie w rzewnym słowie
    Błagam najgoręcej.
    Przyjmie w niebie Bóg za Ciebie
    Mój pacierz dziecięcy.
    W dniu imienia te życzenia
    Pan Bóg spełni pewnie.
    W niebo płyną i nie zginą,
    Gdy tak proszę rzewnie.
    Dzień nauczyciela

Dowcipy

  • Kobieta u seksuologa
    - Co mam robić panie doktorze, mąż mnie nie zaspokaja?
    - Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć.
    - Mam panie doktorze, też nie wystarcza.
    - Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden?
    - Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało.
    - DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do kontroli.
    Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem:
    - Widzisz! .... żadna k*rwa, tylko chora jestem!
    O mężu i żonie

  • Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
    - Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
    - Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
    - Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
    Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
    - Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
    O babie

  • Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
    - Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
    Po miesiącu dostała odpowiedź:
    - Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!
    O żołnierzach

  • Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
    Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
    - Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
    - Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
    - Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
    Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
    - Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
    - Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
    Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
    - Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
    - A od pasa w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
    - A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.
    Religijne

  • Przychodzi facet do sklepu monopolowego:
    - Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra wódki czystej.
    - Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni. I wcale nie musi mi się Pan przedstawiać!
    - Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!
    Różne

  • Akwizytor puka do drzwi, otwiera kobieta ten szybko wchodzi do środka, mając ze sobą wielki worek g***a w jednej ręce a w 2 odkurzacz,
    rozrzuca te g***a po całym pokoju a kobieta się pyta:
    - Panie, co pan robisz?
    - Spokojnie droga Pani...Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko zbierze, jeśli nie to obiecuje pani ze to wszystko zjem...
    - Chce pan ketchup?
    - Po co?
    - Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.
    O handlowcach

  • Na bankiecie dla pracowników, oraz ich rodzin, pewna pani pyta siedzącego obok mężczyznę:
    - Czy pan jest przełożonym mojego męża?
    - Nie droga pani.
    - W takim razie proszę w tej chwili zabrać rękę z mojego kolana!
    W pracy

  • Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:
    - A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
    - Skąd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga.
    - No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
    - Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
    Stosunki damsko-męskie

  • Do banku wchodzi starsza pani i zamierza wpłacić milion euro na swoje konto. Przy okienku robi się zamieszanie, bo starsza pani nie zamierza wyjaśnić kasjerce skąd wzięła tak dużą kwotę. Widzi to w monitorze prezes banku i każe ochronie przyprowadzić klientkę do siebie. Grzecznie wyjaśnia staruszce, że bank jest zobowiązany przez skarbówkę do uzyskania wymaganej informacji, dlatego pieniądze będą przyjęte o ile kobieta wyjaśni ich pochodzenie. Staruszka siada wygodnie i wyjaśnia prezesowi banku, że pieniądze pochodzą z wygranych zakładów. Zakłada się ze wszystkimi i o wszystko i najczęściej wygrywa. Odprowadza podatki i wreszcie czuje się szczęśliwa. Na ten przykład panie prezesie mogłabym się z panem założyć o 100 tys. euro, że ma pan kwadratowe jaja. Jeżeli ma pan normalne jaja, to ja panu płacę 100 tys euro, ale jeżeli ma pan kwadratowe jaja, to pan płaci mnie 100 tys. euro. - Zgoda?. Prezes wziął głęboki oddech, odwrócił się za biurkiem, niby wyjrzał za okno i w tym czasie delikatnie dotknął się po jajach. Odetchnął jeszcze głębiej i mówi do staruszki - zgoda droga pani. Przyjmuję zakład. Na to kobieta - by zakład był rzetelnie przeprowadzony, pozwoli pan, że przyjdę jutro do pana z notariuszem, by mieć wiarygodnego świadka tego co zostanie ustalone. Prezes zgodził się, ale do następnego dnia co jakiś czas sprawdzał, czy jego jaja są normalne... O umówionej godzinie następnego dnia zjawiła się w banku staruszka w obecności notariusza. Weszli do gabinetu prezesa. Po przywitaniu i wzajemnym przedstawieniu, prezes raz jeszcze ukradkiem sprawdził jaki jest stan jego jaj, po czym odwrócił się do obojga i z uśmiechem na twarzy zdjął spodnie i okazał swoje klejnoty kobiecie i notariuszowi. Gdy podciągał spodnie zauważył, że notariusz wali głową o ścianę i klnie na czym świat stoi. Zaskoczony prezes zapytał staruszkę - co się stało notariuszowi? Przegrał milion euro- odrzekła kobieta. Z nim założyłam się, że dzisiaj o osiemnastej wejdę do gabinetu prezesa banku, a pan z uśmiechem na twarzy zdejmie spodnie pokaże nam swoje jaja i będzie sie cieszył jak dziecko....
    Z panem przegrałam, z nim wygrałam.
    Różne