do zakopanego 6 wpisów dla sprawdzanej frazy

Dowcipy

  • Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy:
    - Łonanizuj się pan!
    Osłupiały kierowca posłusznie acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę:
    - Łonanizuj się pan!
    Cóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę:
    - Łonanizuj się pan!
    Gdy skończył, baca znów to samo:
    - Łonanizuj się pan!
    Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny, ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie: - Łonanizuj się pan!
    - Łonanizuj się pan!
    - Łonanizuj się pan!
    I kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny:
    - Siadaj Maryna, pan Cię do Zakopanego zawiezie!
    O bacy

  • Autostopowiczka zatrzymuje samochód na drodze z Poronina do Zakopanego. Samochód zjeżdża na pobocze i szofer odkręca okienko. Autostopowiczka wsadza głowę do środka, a wtedy kierowca podkręca szybko okienko, wychodzi drugą stroną, zadziera kieckę i odbywa stosunek z rzeczoną autostopowiczką, poczem odkręca okienko i odjeżdża. Wtedy zza drzewa wychodzi góral i rzecze:
    - Auto, jak auto, ale takie drzwi to se muszę kupić.
    O bacy

  • Jak się nazywa pociąg do zakopanego?
    - NEKROFILIA.
    Zagadki

  • Wraca baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
    - Panocku, ale teroz to som casy. Kaj chces to wos zawiezom, zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
    Kierowca pyta:
    - Baco, wam się tak zdarzyło?
    - Mnie nie, ale mojej córce to cęsto.
    O bacy

  • Jasiu po kilkuletnim pobycie w USA wraca do Zakopanego
    ojciec mówi do jasia;
    - Jasiu wynieś obornik
    Jasiu pyta;
    - What?
    Ojciec;
    - łot krów i świń.
    O Jasiu

  • Jaś podczas wycieczki do Zakopanego wchodzi z ojcem na szczyt wysokiej góry.
    - Tato, ja już nie mogę, jest tak gorąco - skarży się chłopiec.
    - Nie marudź, bierz przykład z termometru. Im bardziej gorąco to on tym szybciej idzie w górę.
    O Jasiu