Wiersze
-
Przesłuchy
Miron Białoszewski
Co pani zwariowała na suficie i pupu - ku i pupu - ku Łapię szczotkę...
Dowcipy
-
Wjeżdża baba do gabinetu lekarskiego na rowerze, a na plecach ma karabin.
- Co pani jest? - pyta zdziwiony lekarz.
- Wyścig zbrojeń! - skanduje baba.
O babie -
Przychodzi baba do lekarza ze skarpetką na głowie.
- Co pani dolega? - pyta się doktor.
- Głupku to napad.
O babie -
Przychodzi garbata baba do lekarza:
- Co pani jest?
- Ciąża pozamaciczna...
O babie -
Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w d**ie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Rżnę się na okrągło!
O babie -
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!
O babie -
Przychodzi krowa do lekarza i cały czas się śmieje:
- Co Pani jest? - pyta lekarz.
- Zawsze jestem taka po trawie - odpowiada krowa.
O lekarzach -
Siedzi Jasiu na ławce, a koło niej siedzi kobieta w ciąży. Jasiu pyta:
- Co pani tu ma?
- Dziecko.
- A kocha je pani?
- Bardzo.
- To dlaczego je pani zjadła?
O Jasiu -
Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
- Co pani dolega? - pyta lekarz.
- Nie wiem, coś mi się do dupy przykleiło... - Odpowiada żaba.
O babie -
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza!
O blondynkach -
Przychodzi baba do lekarza i od razu kładzie się na kozetce.
- Co pani się tak rozkłada?
- A co, mam gnić w poczekalni?
O babie -
Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
O babie -
Przychodzi Baba do lekarza.
- Powie pani w końcu co pani jest?! - pyta lekarz
- No bo tak jakbym chciała usiąść to bym siedziała, siedziała. A jak się położę to bym leżała i leżała - baba kładzie się na biurko lekarza
Lekarz nie wytrzymuję. Otwiera okno i wykopuję ją i krzyczy:
- A jak cię w dupę kopnę to będziesz tak leciała i leciała!!!!
O babie -
Przychodzi baba do lekarza z książką w ustach. Lekarz pyta:
- Co pani jest?
- Facebook.
O lekarzach -
Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta podstępnie:
- Co pani zrobi, jeżeli po przejechaniu pięciu kilometrów stwierdzi pani, że zapomniała pani kluczyków?
- Zjadę na pobocze, włączę światła awaryjne, wysiądę z samochodu i sprawdzę, co za matoł pchał mnie taki kawał drogi.
Różne -
-Pani Kasiu, co pani robi w niedzielę?
-Nic panie prezesie - uśmiecha się zalotnie pani Kasia
-To świetnie, ale chciałbym zauważyć, że dzisiaj jest dopiero środa.
O dyrektorach -
Dwóch młodych policjantów dostrzega późnym wieczorem młoda kobietę stojącą pod latarnią.
- Co pani tu robi? - pytają jej.
- A tak sobie chodzę od latarni do latarni - odpowiada kobieta.
Policjanci zasalutowali i odeszli. Po kilku minutach jeden z nich pyta drugiego:
- Ciekawe jak zawód wykonuje taka piękna, młoda kobieta?
- Mówiła przecież, że chodzi od latarni do latarni..chyba jest elektromonterem.
O policjantach -
Żaba przychodzi do lekarza, a lekarz się pyta co pani dolega.
Żaba na to: coś mnie jebie w stawie!
O lekarzach -
Rozprawa w sądzie. Sędzia pyta roztrzęsioną blondynkę
- Co pani robiła w nocy z jedenastego na dwunastego lipca?
- Z jedenastego na którego?
O blondynkach -
Przychodzi baba do lekarza z drutem w uszach.
- Co pani wyrabia?
- Słucham metalu
O babie -
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta:
- Co pani jest?
- Pies mnie pogryzł.
- A gdzie?
- Koło kwiaciarni.
O babie