biegł 14 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Dzika różyczka
    Johann Wolfgang Goethe
    Na rozłogu zakwitł krzew — Różyczka w czerwieni, Młody chłopiec ku niej biegł, Cieszył się,...

  • Tęcza
    Bolesław Leśmian
    Słychać go było, jak po młodym życie Biegł coraz śpieszniej - ciepły deszcz majowy, Zbryzgany słońcem,...

  • Człowiek i zdrowie
    Ignacy Krasicki
        W jedną drogę szli razem i człowiek, i zdrowie. Na początku biegł człowiek; towarzysz mu powie:...

  • Robota Anioła Stróża
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    Gonił cię mój anioł stróż po świecie, o mój Drogi, biegł wciąż za tobą przez lasy,...

  • Książka
    Zbigniew Herbert
    KSIĄŻKA                   Ryszardowi Przybylskiemu   Ta książka łagodnie mnie napomina nie pozwala bym zbyt szybko biegł w takt...

Dowcipy

  • Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
    "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
    Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
    Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."
    O zwierzętach

  • Dawno, dawno temu, w odległej krainie żyła sobie piękna, ale biedna dziewczynka. Mieszkała u wrednej macochy wraz z okrutnymi i brzydkimi siostrami. Musiała pracować jako służąca. Pewnego ranka na koniach przyjechali paziowie z zaproszeniem na bal, macocha jednak nie pozwoliła Kopciuszkowi pójść.
    Kiedy cała rodzina poszła na bal, Kopciuszek został w domu aby sprzątać. Nagle pojawiła się śliczna wróżka, która wyczarowała dziewczynie suknię, karocę z dyń i konie ze szczurów. Piękny Kopciuszek pojechał na bal. Swoją urodą oczarowała księcia, który tańczył z nią całą noc. Jednak o północy czar pryskał, więc Kopciuszek musiał uciec z balu zanim z powrotem stałaby się zwykłą służącą. Książę biegł za nią, ale nie zdążył jej zatrzymać. Kopciuszek, biegnąc po schodach, zgubiła pantofelek. Następnego dnia zakochany we właścicielce bucika książę jeździł po mieście i wraz z paziami szukał dziewczyny o małych stopach. Złe siostry przymierzały pantofelek, ale miały za duże stopy. Wielkie było zdziwienie macochy, gdy okazało się, że bucik pasuje na nóżkę Kopciuszka. Książę bardzo ucieszył się i pytał:
    - Kopciuszku, czemu tak wczoraj uciekłaś? Ja chciałem cię o coś poprosić...
    - O co chciałeś prosić książę?
    - Czy możesz mnie skontaktować z tym przystojniakiem, który powoził Twoją karetę?
    Z zeszytów

  • Mały Szkot mówi do ojca:
    - Tato, wyobraź sobie, że zaoszczędziłem dzisiaj 10 pensów bo zamiast pojechać autobusem, biegłem za nim!
    - Idioto! Gdybyś biegł za taksówką zaoszczędziłbyś 5 funtów!
    O Szkotach

  • Żołnierz przerażony nocnym atakiem nieprzyjaciela rzucił się do panicznej ucieczki na tyły. Nie pamiętał jak długo biegł, gdy nagle wpadł na oficera. Stanął więc wyprężył się aby zameldować, ale w ciemnościach nie można było dostrzec dystynkcji.
    Zaczyna więc na chybił-trafił:
    - Panie poruczniku..melduję...
    - Nie jestem porucznikiem!
    - Panie kapitanie...
    - Nie jestem kapitanem!
    - Panie pułkowniku...
    - Nie jestem pułkownikiem! Jestem generałem.
    - O cholera! Nie wiedziałem, że tak daleko uciekłem.
    O żołnierzach

  • Dwaj turyści idąc szlakiem górskim dotarli do polany a na niej znajdowała się
    stara studnia. Jeden mówi do drugiego:
    -Stary jaka studnia!!! Ciekawe jaka jest głęboka?
    Znaleźli kamień i wrzucili do środka. Zaczęli nasłuchiwać a tu cisza. Wzięli zatem większy kamień ,wrzucili do środka a tu...cisza. Powtórzyli taką akcje jeszcze dwa razy z większymi kamieniami i efekt zawsze był ten sam czyli cisza. Stwierdzili że to niemożliwe , że studnia musi mieć dno. Zauważyli na polanie ogromną szynę kolejową i postanowili ją wrzucić do środka. Jak postanowili tak też zrobili. Przytachali i resztką sił wrzucili do środka. Słuchają a tu... cisza. Ale dzieje się rzecz niezwykła; mija około minuta a po polanie biegnie a w zasadzie podskakuje do tyłu czarny baran i wskakuje do studni.Turyści zgłupieli. Po kilku chwilach podchodzi do nich stary góral i się pyta:
    -Panowie! Nie widzieliście może gdzieś na polanie czarnego barana?
    Oni na to:
    -No tak właśnie widzieliśmy... Biegł do tyłu i wskoczył do studni.
    Na to góral:
    -Niemożliwe przecież był przywiązany do szyny!
    O bacy

Piosenki

  • Mewy
    Szanty
    Mewy białe mewy Ptaki zrodzone z fal Skrzydlate białe muzy Statków odchodzących...

  • Ballada o Dżonym żeglarzu
    Turystyczne
    Gdzieś daleko od miast on odkrył swój świat, Gdzieś daleko od miast w żagle dmie wiatr,...

  • Sen Katarzyny II
    Harcerskie
    Na smyczy trzymam filozofów Europy G D G Podparłam armią marmurowe Piotra stopy...

  • 900 mil
    Harcerskie
    Tyle już minęło dni, a Czas wysuszył z oczu łzy, a Żaden list nie czeka...