alkohole 5 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Ulica szarlatanów
    Konstanty Ildefons Gałczyński
    Szarlatanów nikt nie kocha.         Zawsze sami. Dla nich gwiazdy świecą w górze         i na dole....

  • Życie To Nie Teatr
    Edward Stachura
    Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz. Życie to jest tylko kolorowa maskarada. Wszystko...

  • Na grobie Apollinaire´a
    Allen Ginsberg
    ...voici le temps Ou lon connaitra lavenir Sans mourir de connaissance I Odwiedziłem Pere Lachaise...

Dowcipy

  • Do finału międzynarodowego konkursu rozpoznawania alkoholi po smaku przeszli Czech, Rosjanin i Polak. Ich zadanie polegało na tym, aby z zawiązanymi oczami podać nazwy i kraje pochodzenia trunków, które im polewano.
    Najpierw Czech:
    - Co to za alkohol?
    - Piwo.
    - Dobrze. A z jakiego kraju?
    - Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
    Kolej na Rosjanina.
    - Co to za alkohol?
    - Piwo.
    - Dobrze. A skąd?
    - Irlandzkie.
    - Jaka marka?
    - Guiness.
    - Dobrze. A teraz co?
    - Wino białe.
    - Dobrze. Z jakiego kraju?
    - Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
    Teraz Polak.
    - Co to za alkohol?
    - Piwo, czeskie, Karkonosz.
    - Dobrze. A teraz?
    - Wino, tokaj, Węgry.
    - Zgadza się. A teraz co?
    - Szampan.
    - Jaki?
    - Ruski, igristoje.
    - Bardzo dobrze.
    W sumie i tak już wygrał, ale jury postanowiło dać mu jeszcze bimber, w końcu co to trzy proste alkohole dla prawdziwego Polaka.
    - Co pan pije?
    - Żytnia...
    Cała widownia i jury w śmiech, bo co to za Polak, bimbru nie poznał.
    - Cicho, jeszcze nie skończyłem. Żytnia... Żytnia 34, Łomianki pod Warszawą.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
    - Dzień dobry, zapraszam Pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jakuzzi, można korzystać do woli.
    Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
    Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
    Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
    Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
    - Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...
    - A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają.
    Religijne