Dowcipy - O studentach strona 4

Do ordynatora szpitala dla psychicznie chorych przyjechał w odwiedziny jego dawny kolega ze studiów. Gdy tylko przekroczył bramę, podbiegł do niego jakiś facet z kierownicą w rękach.
- Piip, piip! Taxi! Proszę wsiadać, drzwi zamykać!
Facet zaskoczony, niewiele myśląc wdrapuje się na plecy "taksówkarza" i mówi:
- Pod gabinet ordynatora.
Po chwili "taksówka" zatrzymuje się, a taksówkarz mówi:
- Jesteśmy na miejscu, należy się 10 złotych!
Facet sięga do portfela i płaci. Po wejściu do gabinetu ordynatora, pyta:
- Dlaczego nie zamkniesz tego wariata, który udaje taksówkę?
- Wariata? To znów ten student przeszedł przez ogrodzenie i dorabia do stypendium!

Student pierze spodnie, pierze i pierze z miną zawziętą i tak do siebie mruczy:
- No co za świat, no nikomu już nie można ufać.
Co to się dzieje, no nikomu naprawdę nie można ufać,
Nawet samemu sobie nie można zaufać...
a chciałem tylko puścić bąka...

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mój syn stał się narkomanem.
- Dlaczego pani tak sadzi?
- On przestał chodzić do szkoły, szwenda się po domu i cały czas nosi gruby sweter.
- Proszę oto skierowanie do szpitala psychiatrycznego.
- Dla syna?
- Nie! Dla pani.
- ???
- Teraz są ferie zimowe.

Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra.
- Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini...
- A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki...mmmm
- No stary a ty gdzie byłeś? - pytają milczącego dotąd trzeciego żaka.
- Chłopaki ja byłem w tym samym pokoju, co wy, ale ja nie paliłem tego świństwa...

W jaki sposób student sprząta?
Włącza odkurzacz, a roztocza umierają ze zdziwienia.

Siedzi student w kawiarni i ogląda nowiutki dyplom ukończenia studiów. Podchodzi do niego kelner i pyta się:
- Kupiłeś?
- Dlaczego od razu kupiłeś? - woła oburzony student - Dostałem w prezencie od przyjaciół.

Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója!
Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- Pan zaliczył.

Dwaj studenci się kłócą, który utrzymuje się sam ze swojego zawodu studiowanego i jeden z nich mówi:
- Ja utrzymuje się z tego co pisze.
- A co piszesz?
- Listy błagalne do ojca.

Do sali egzaminacyjnej, w której czeka profesor zagląda student (lekko "zmęczony") i pyta:
- Pppanie proffesorze... czszyy pijany student mmoże zzdawać u pana egzzamin??
Profesor:
- Jak umie, to może.
A student na to:
- Śśśświetnie... Chłoppaki! Wnoście Stefana...

Godzina trzecia w nocy, dzwoni telefon. Zaspany profesor podnosi słuchawkę:
- Halo..?
- Śpisz?
- Tak.
- Widzisz! A my się kur*a jeszcze uczymy!

W akademiku budzi się zarośnięty, na maksa skacowany, zniszczony potężnym piciem student. Wychodzi na korytarz i pyta napotkanego kolegę.
- Ej , ty, co dzisiaj mamy?
- Hmm. Noo środę.
- Nieee, nie o to pytam. Sesje letnia czy zimowa?

Idzie dwóch studentów, nagle widzą kartki w kałuży.
- Co to?
- Nie wiem, ale kserujemy!

Syn bogatego szejka przyjechał na studia do Polski. Po pewnym czasie pisze do domu:
- Ta Polska to dziwny kraj. Ja przyjeżdżam na wykłady Mercedesem, a profesor który je prowadzi, autobusem.
Po jakimś czasie otrzymuje sms-a od ojca.
"Nie martw się synu. Kupiłem i przesłałem ci autobus"

Siedzi student w akademiku i się uczy.
Nagle słyszy szybkie kroki na parapecie okna.
Podbiega i widzi, że to przechodziło ludzkie pojęcie.

Córka Malinowskich studiująca w dużym mieście, po długim okresie przebywania poza domem składa rodzicom niespodziewaną wizytę.
- Mamo, tato, mam chłopca! - woła od progu.
- A kimże on jest, studentem, inżynierem, lekarze? - wypytują rodzice
- Ależ kochani, on ma dopiero dwa miesiące...

‹‹ 1 2 3 4 5 ››