Dowcipy - O Polaku, Rusku i Niemcu strona 13

Lecą samolotem chińczyk, Polak, Rusek i Niemiec. Wszyscy przechwalają się co takiego mają u siebie w państwie najlepszego. Pilot się pyta :
- Co tam u was jest ?
Na to Chińczyk:
- My to mamy tyle ryżu, że cała planeta by się najadła!
- A u was w Niemczech co jest?
- A my mamy taki wielki hełm że pół planety by się przykryło!
- A wy Rosjanie co tam macie ?
- My mamy taką wielką flagę, że cała planeta by się okryła i by jeszcze zostało
- A wy Polaku co wy macie ???
Polak tak myśli i myśli i mówi:
- A my , my to mamy takiego białego orła, co by zjadł ten wasz ryż ,nasrał w hełm i na końcu du*ę flagą podtarł.

Na pustyni spotkali się:
Diabeł, Polak, Niemiec i Rusek.
Diabeł mówi:
- Przynieście w czymś wodę z tej oazy.
- Dobra! - krzyknęli wszyscy.
Niemiec przynosi w wiadrze, Polak w szklance a Rusek zobaczycie!
Diabeł mówi:
- Wypijcie to !
Polak bez problemu, Niemiec pije, płacze i śmieje się.
Diabeł się go pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo już nie mogę!
Dlaczego się śmiejesz?
- Bo rusek jedzie cysterną!

Zorganizowano międzynarodowy konkurs na napisanie najlepszej książki o słoniach.
- Japończycy napisali rozprawę naukową "Wprowadzenie do nauki o słoniach".
- Amerykanie napisali książkę "Co przeciętny Amerykanin powinien wiedzieć o słoniach".
- Żydzi napisali trzytomowe dzieło "Słoń a sprawa żydowska".
- Rosjanie napisali 2 dzieła: "Rosja - praojczyzna słoni" i "Radziecki słoń - największy komunista na świecie".
- Kubańczycy napisali: "Kubański słoń - młodszy brat słonia radzieckiego".

Wszystkie nacje mają pociąg do hazardu:
Pięciu młodych Amerykanów siada do samochodów i robią wyścigi; jeden samochód ma niesprawne hamulce, ale nie wiadomo który.
Pięciu Francuzów idzie do domu publicznego; jedna z pensjonariuszek ma syfilisa, lecz nie wiadomo która.
Pięciu Polaków siada przy litrze wódki czystej i opowiada dowcipy polityczne; jeden z nich jest konfidentem UB, tylko nie wiadomo który.

Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakładają się, kto opowie największą bzdurę.
- Dżentelmen z Londynu... - rozpoczyna Anglik - przepłynął Atlantyk w zwykłej wannie.
- Dżentelmen z Bostonu... - przebija Amerykanin - skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
Zabiera głos Rosjanin:
- Dżentelmen z Moskwy...
- Wygrałeś - mówi Anglik.
- Wygrał - zgadza się Amerykanin.

Prezes jednego z wielkich europejskich banków,aby udowodnić swoim klientom, że w jego firmie ich pieniądze są najbezpieczniejsze ,zorganizował międzynarodowe zawody dla włamywaczy. Konkurencja polegała na tym, że w sejfie w jednej z komnat skarbca umieszczono pięć milionów dolarów. "Zawodnicy" mieli w całkowitych ciemnościach otworzyć w ciągu jednej minuty drzwi sejfu. Po tym czasie zapalało się światło, co było równoznaczne z włączeniem się alarmu i aresztowaniem przez policję w ciągu kolejnej minuty.
Żaden z kasiarzy nie był jednak w stanie sprostać zadaniu i gdy zapalało się światło sejf pozostawał zamknięty. Przyszła kolej na "reprezentantów" Polski.
Weszli do skarbca, w tym momencie zgasło światło i zaczęto odliczać czas. Po minucie przewodniczący komisji sędziowskiej naciska włącznik światła... i nic. Dalej jest ciemno. Znowu pstryka... ciemno. Nagle w ciemności rozlega się szept:
- Jasiek, ukradliśmy pięć milionów dolców, więc po jaki ch*j ci ta żarówka?

Diabeł wziął Polaka, Ruska i Niemca. Kazał im przynieść kwiat. Polak przyniósł stokrotkę, Niemiec różę a Ruska jeszcze nie było. Diabeł mówi:nie będziemy czekać na Ruska! wsadźcie se te kwiaty do du*y.
Polak wsadził bez kłopotu, ale Niemiec jednocześnie płakał i się śmiał.
Diabeł pyta się Niemca : czemu płaczesz?
-Bo mnie boli.
Diabeł : a czemu się śmiejesz?
-Bo Rusek kaktusa niesie!

Warszawiak, Poznaniak i Kaszub na wakacjach w Egipcie płynąc łódką wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczecią. Złamali pieczęć, no i oczywiście z dzbana wyleciał dżinn.
- Dobra, uwolniliście mnie, to macie wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego starczy.
Kaszub: - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb pod dostatkiem, a turyści porządni i bogaci.
Dżinn: - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak: - Wybuduj dookola Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi TU nie przyjeżdżali.
Dżinn: - OK. Zrobione.
Poznaniak: - Powiedz mi coś więcej o tym murze.
Dżinn: - No, otacza cale miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr I szeroki na trzy metry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
Poznaniak: - To nalej wody do pełna...

Bush i Putin zahibernowali się. Po 50 latach wstają i zaczynają czytać gazety. Nagle Putin zaczyna się śmiać. Bush się go pyta:
- Z czego się śmiejesz?
- W gazecie jest napisane, że w USA panuje komunizm- odpowiada Putin.
Bush siedzi zasmucony przez 15 minut, ale potem bierze gazetę i czyta. Po 5 minutach Bush się śmieje.
- Z czego się śmiejesz Amerykaninie?- pyta Putin.
- Są zamieszki na granicy polsko-chińskiej...

W samolocie leci Polak, Niemiec, Chińczyk i Rusek. Chińczyk mówi:
- A my mamy tyle ryżu, żeby wam starczyło na dwa kraje.
- A my mamy tyle hełmów, żeby Wam starczyło na trzy kraje - mówi Niemiec.
Rusek mówi:
- A my mamy taką wielką flagę, która by zasłoniła cztery kraje.
Polak na to:
- A my mamy takiego orzełka, który by wyżarł cały wasz ryż, nasr*ł do hełmów i wytarł du*ę o waszą flagę !

Dwaj Rosjanie jadą koleją transsyberyjską. Wyszli na korytarz zapalić.
- Zdrastwuj, kuda jedjosz?
- Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk.
- Charaszo, a ja jedu iz Nowowosybirska w Maskwu.
Palą dalej i po pewnej chwili jeden z nich mówi z zachwytem w głosie:
- Wot kakaja tiechnika!

Polak, Niemiec i Rusek idą przez busz. Nagle wyskakują tubylcy i zanoszą go królowi plemienia. Kiedy są na miejscu król do nich przemówił:
-Wybierzcie sobie rzecz, którą odbierzecie sobie życie, a my z waszej skóry zrobimy bębenki.
Pierwszy Niemiec mówi:
-Dajcie mi nóż.
Po otrzymaniu narzędzia odciął sobie kawałek brzucha....
Zrobili z jego skóry bębenki.
Potem Rusek mówi:
-Dajcie mi strzelbę.
Dali mu, a on puknął się w łeb i również z jego skóry zrobiono bębenki.
Ostatni Polak mówi:
-Dajcie mi widelec.
Tubylcy patrzą ze zdziwieniem i dali mu ten widelec. Polak dźgając się po brzuchu i klatce mówi:
-Takiego ch*ja będziecie mięli,a nie bębenki!!

Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja.
Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje
trzech gości: Chińczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No a ty ? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam...

Polak Rusek i Niemiec chcieli przejść przez granicę.
Zatrzymał ich Diabeł i mówi
-STOP a wy gdzie?
-za granicę?
-jak mi rozśmieszycie tego smutnego konia to przejdziecie.
Rusek tańczy odwala Kazacioki - koń smutny
Niemiec śpiewa mu bawarskie przyśpiewki piwne - koń smutny
Polak podchodzi coś mu szepcze do ucha - koń w śmiech aż si wywalił na plecy i wierzga kopytami
Diabeł mówi:
- droga wolna

Mija 1 dzień 2 dzień ... tydzień Diabłowi już spuchły uszy od rżenia końskiego pilnie wypatruje powrotu Polaka

WRACAJĄ
Diabeł - a wy gdzie? (bez przekonania)
- za granicę
- jak mi tego konia uspokoicie to przejdziecie mam już dość tego jego rżenia
Rusek podchodzi do konia i mówi mu że ześle go na Syberię na roboty w kopalni - koń rży dalej
Niemiec mówi mu że go przerobi na kiełbaski do piwa - koń rży
Polak podchodzi coś mu tam do ucha na szeptał - koń przestał się śmiać - Polak coś mu tam jeszcze pokazał - koń płacze
Diabeł mówi
ok możecie przejść za granicę i woła Polaka
- Coś ty mu powiedział, że koń zaczął się śmiać?
- Powiedziałem, że mam Wacka większego od niego
- A potem coś mu powiedział, że przestał się śmiać?
- Powtórzyłem, że mam większego Wacka od niego i mu go pokazałem...

Polak, Niemiec i Rus szli sobie przez las aż tu nagle most a na tym moście diabeł, który wyglądał jakby na nich czekał i mówi do nich:
- Słuchajcie mam tu trzy psy jak przejdziecie przez ten most z nimi a one się nie zesrają to będziecie żyć - mówi stanowczo.
Bez zastanowienia zgodzili się. Pierwszy idzie Rus. Idzie i idzie a tu nagle pies się z*sr*ł. Następnie idzie Niemiec. Idzie i idzie a tu nagle pies się z**r*ł. No to jeszcze został Polak. Idzie, idzie a tu nic i tak przeszedł cały most a diabeł zdziwiony:
- Jak to zrobiłeś?
A Polak na to:
- Ja nic nie zrobiłem, ja tylko wsadzić palec w psia d**a;)

‹‹ 1 2 10 11 12 13 14 ››