Dowcipy - O nauczycielach strona 2

Rozmawiają dwie asystentki o swoich szefach, kierownikach katedr:
- Mój profesor jest tak roztargniony, że kiedyś nie zdjąwszy ubrania wszedł do wanny się wykapać...
- Biedka musiał zupełnie przemoknąć!
- Nie. Na szczęście zapomniał nalać wody.

- Panie profesorze, nie mogę przeczytać co pan napisał w zeszycie pod moim wypracowaniem?
- Napisałem abyś przykładał się do bardziej czytelnego pisma.

- Jeśli któreś z was chce o coś zapytać, niech najpierw podniesie rękę - instruuje pani pierwszoklasistów.
Jedne z chłopców natychmiast podnosi rękę.
- Słucham, o co chciałeś zapytać - uśmiecha się nauczycielka.
- O nic. Po prostu sprawdzam, czy ten system działa.

-Czym się różni kiełbasa od profesora zwyczajnego?
-Kiełbasa zwyczajna nigdy nie była nadzwyczajna.

Geograf na lekcji mówi do uczniów:
- Dzieci otwórzcie ćwiczenia zacznijcie je robić dokończcie w domu i oddajcie przed końcem lekcji.

Nauczyciele są jak papugi - nie usiedzą cicho przez 45 minut.

‹‹ 1 2