Dowcipy - O mężu i żonie strona 36

Mąż przygląda się jak jego żona uczy psa służyć.
- Daj spokój kochanie, to się nie uda...
- Uda się, uda. Z tobą też mi na początku nie wychodziło.

- Kochanie, czy nie krepuje cię gdy musisz rozebrać się do naga w czasie wizyty u ginekologa? - pyta się mąż żony.
- Dlaczego miałoby mnie to krępować, przecież to taki mężczyzna jak wszyscy inni.

- Kto ci podbił oko?
- Wyciągałem dziewczynę z wody...
- I ona cię tak urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki.

Podczas przyjęcia pani domu nalewając gościom alkohol nieustannie omija kieliszek jednego z gości. Wreszcie ten pyta:
- A dlaczego mi pani nie nalewa?
- To pan nie jest abstynentem?
- Nie, ja jestem impotentem.
- No właśnie, mąż mówił, że panu nie warto dawać...

-Mąż dzwoni do domu:
-To ty kochanie? - pyta.
-Nie, to ja. - odpowiada żona.

Po powrocie z pracy mąż mówi do żony;
- Czy zauważyłaś,że w dzisiejszej gazecie piszą o nas i o naszym 15 dziecku?
- Zauważyłam, ale dlaczego oni piszą o nas w rubryce sportowej?

Kłótnia małżeńska.
- Ciachałabym umrzeć! - wykrzykuje żona.
- Ja też! - odpowiada mąż
- No to ja już nie - mówi żona patrząc z nadzieją na męża.

- Dlaczego chce się pan rozwieść ze swoją żoną? - pyta się sędzia.
- Dlatego, że ona całymi nocami szwenda się po knajpach.
- Pije?
- Nie, ona mnie tam szuka.

Małżonkowie zgasili światło i położyli się do łóżka.
-Bądź raz czuły - prosi żona - i powiedz mi przed snem coś miłego... Na przykład: kochanie moje najsłodsze!
-Kochanie moje najsłodsze.
-Powiedz jeszcze: mój najdroższy skarbie!
-Mój najdroższy skarbie.
-A teraz wymyśl coś sam.
-Dobranoc, Krystyna!

W fotelu siedzi mąż zatopiony w lekturze gazety. Żona stawia obok niego na stoliku filiżankę kawy. Mąż pije pierwszy łyk, po czym z wyrzutem mówi:
-Przecież wiesz, że od lat nie używam cukru do kawy!
-Wiem, po prostu chciałam usłyszeć twój głos.

W teatrze facet pyta się drugiego :
- Czemu jest pan sam?
- Bo żona nie była w humorze
- A czemu ?
- Bo jej nie zaprosiłem

Żona pyta się męża :
- Gdzie jest nasz syn ?
Mąż na to:
- U kolegi
- To może się zabawimy? - z kokieterią pyta żona.
- Dobry pomysł, włącz komputer.

-Powiedz Stasiu, kto cię poznał z twoją żoną?
-To był przypadek. Nie można nikogo winić...

Żona woła z kuchni do męża czytającego gazetę:
-Jak tylko dzieci zjedzą, położę je spać, pozmywam naczynia, wyprasuję ci koszulę, to będziemy mogli iść do kina!
-Świetnie, a kto skoczy po bilety?

Rozprawa sądowa.
SĘDZIA: Czy przyznaje się pani do zabicia męża?
OSKARŻONA: Zabicia?To była raczej eutanazja, akt łaski.Od wielu miesięcy obserwowałam, jak mój mąż, całymi dniami, objadając się,wegetuje przed telewizorem,a tego wieczoru, podczas transmisji meczu, wyraźnie poprosił, a nawet krzyczał, bym mu pomogła.
SĘDZIA: A co konkretnie powiedział?
OSKARŻONA: Strzelaj k****, strzelaj!


(Na podstawie kawału zamieszczonego w "Faktach i mitach")

‹‹ 1 2 33 34 35 36 37 ››