Dowcipy - O hrabim strona 3

Hrabia do Jana:
- Janie, przysuń tu fortepian!
- Tak jest jaśnie hrabio. Będzie pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

Hrabia do Jana:
- Janie jajka!
- Na twardo czy na miękko?
- Nie, podrapać.

Hrabia kocha się z Hrabiną.
- Pani Jak Ci jest, dobrze?
- Nie - odpowiada Hrabina!
Hrabia woła Jana.
- Janie podaj kandelabr.
Jan postawił kandelabr na szafce i wychodzi.
Hrabina woła.
- Janie zostań i trzymaj go wysoko!
Hrabia po małej przerwie postanawia lepiej się przyłożyć się do roboty.
Po dłuższej chwili spocony pyta się Hrabiny.
- Hrabino, a teraz jak, dobrze?
- Nie, Jan źle trzyma kandelabr!
Hrabia się zdenerwował, zeskoczył z łoża i mówi.
- Janie, zamieńmy się rolami!
Po zamianie Hrabia znowu pyta się Hrabiny, a teraz jak jest, dobrze?
- Tak, wspaniale, odpowiada Hrabina!
Hrabia na to.
- Widziałeś chamie, jak się powinno trzymać kandelabr!?

- Janie, pana hrabiego boli gardło, ukręć mu jajko...
- Ajjj, ajjj !!!

Hrabia do Jana:
- Janie jutro mam urodziny i będzie wielki bal na który zjedzie się moja cała rodzina,twoim zadaniem będzie wszystkich witać w progu. Zademonstruje ci to: gdy przyjedzie ciotka z wujkiem powiesz: "Witajcie Wujostwo!"
Jan pokiwał głową.
Podczas przyjęcia do drzwi podchodzi babka z dziadkiem. Jan do nich:
- Witajcie dziadostwo!

Hrabina wraca z przyjęcia do dworu, wchodzi do swojego pokoju i mówi:
- Janie, ściągnij mój kożuszek. - Jan ściągnął kożuszek,
- Teraz ściągnij moją bluzeczkę. - Jan ściągnął bluzeczkę Hrabiny,
- A teraz spódnicę - i Jan ściągnął spódnicę
- Jeszcze pończoszki - przypomina Hrabina i Jan ściągnął pończoszki
- No a teraz wypierd*laj z mojego pokoju i żebym Cię więcej w moich ciuchach nie widziała!!!

- Janie, drzwi do windy otwiera się w prawo czy w lewo?
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem.

Hrabia do Jana:
-Janie?
-Tak Jaśnie Panie.
-Czy przy spłuczce są dwa sznurki?
-Nie.
-Znowu narobiłem pod zegarem.

Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA. Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (świecznikiem na patyku), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak, jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje, bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz durniu jak trzeba trzymać kandelabr! Widzisz!

Wraca Hrabia z bankietu do domu . Na wycieraczce przed drzwiami ktoś zrobił wielką śmierdzącą kupę .
Hrabia woła :
- Janie !!!
Jan odpowiada zza drzwi:
- Ja też nie !

Podczas gry Hrabiego na fortepianie wchodzi lokaj Jan i mówi z entuzjazmem:
- Jak pan hrabia ślicznie gra!
- Eee tak sobie tylko popier**lam.
- Fuj! Jak pan Hrabia się brzydko wyraża!
- Ale za to jak ślicznie gram!!!

Przychodzi Hrabia do Jana:
- Janie, zasłałem łóżko.
Jan odpowiada:
- O to świetnie. Będę miał mniej pracy.
- Oj, nie bałdzo...

Na łożu śmierci leży wiekowy Hrabia. To jego ostatnie chwile, zatem cała rodzina zebrała się przy nim - żona, dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Gdy zbliżył się koniec, starszy pan szepcze:
- Zanim się ożeniłem, miałem wszystko. Szybkie samochody, piękne dziewczyny, wielu znajomych i mnóstwo pieniędzy.
Jednak kiedyś mój przyjaciel poradził mi: "Ożeń się i załóż rodzinę. Inaczej nikt na łożu śmierci nie poda ci szklanki wody".
Poszedłem za jego radą i przestałem włóczyć się po knajpach. Zamieniłem dziewczyny na żonę, a piwo na odżywki dla niemowląt.
Sprzedałem samochód i zainwestowałem w naukę moich dzieci. Aż w końcu teraz nadszedł ten moment, o którym mówił mój przyjaciel.
I wiecie, co jest najgorsze?
- Cóż takiego ???
- Wcale nie chce mi się pić!

- Janie podaj prezerwatywę.
- Tak mości hrabio.
- Nie tę durniu, tę z herbem.

- Janie, dzisiaj w nocy miałem przypadkowy wytrysk.
- Już zmieniam prześcieradło, mości hrabio.
- Baldachim, idioto, baldachim!

‹‹ 1 2 3 4 ››