Cytaty autorów na literę W - Stanisław Ignacy Witkiewicz

Mogę się zabić, ale na myśl, że mógłbym nie istnieć wcale, zimno mi się robi z przerażenia.

Prorok może dziś być świnią - jest to przykre, ale to jest fakt.

Możliwe, że gdybyś nie był mnie spotkał wczoraj, dziś bym sprzedała się komukolwiek bądź.

Zupełnie łaskoczecie mi mózg waszymi pomysłami.

Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie, niż w szarej, nudnej banalności i marazmie.

Łupina mojego ciała, nie będzie mogła wytrzymać żaru mojego ducha.

Zdaje się, że chyba jednym z najgorszych świństw spomiędzy tzw. białych obłędów, czyli narkotyków wyższego rzędu, jest kokaina.

Świat cały jest tylko błękitną wklęsłością chińskiej filiżanki.

Hehe. Droga wolna. Możecie iść i zdechnąć sobie pod płotem. Wyzwolenie jest tylko przez pracę.

Witkacy, niedoceniany, zagmatwany, rozdawał na rautach wizytówki zse skrótem D.U.P.A..

Skrót oznaczał:

Dziękuję
Uprzejmie
Przyjdę
Akuratnie

O męko straszliwa wymuszonych od wewnątrz czynów, przed którymi skręca się ze zgrozy cała ta nasza głupia, niby-ludzka powłoczka, nędzna maseczka na tym bydlęcym balu maskowym, którym jest życie społeczne, zaczynając od rewolucji francuskiej.

Z chwilą kiedy poezja wyzwoliła się powoli z utartych form rytmicznych i przestała być szeregiem wypracowań na zadane tematy, jak również bebechowo-wstrząsowym krzykiem, czy nawet rykiem na temat różnych uczuć życiowych, otworzył się niezmiernie szeroki horyzont czystej formy.

Będę niesmaczny - będę! Dość smaku. Wywątrobię wszystko na smród i brud ostateczny. Niech śmierdzi wszystko, niech się na śmierć ten świat zaśmierdzi i niech się het do cna wyśmierdzi, to może potem zapachnie wreszcie; bo w nim takim, jakim jest, wytrzymać wprost nie można. Nie czują, biedni ludziska, że demokratyczne kłamstwo śmierdzi, a smród klozetu to czują, psie pary, hej!

Lecz jak ja bez siebie wytrzymam?!

Idź książeczko między ludzi
Idź i myśli piękne budź!

Jestem najnieszczęśliwszym z ludzi.Jestem zagmatwany w sobie do obłędu.

Nacjonalizm nie wyda już nowej kultury, bo się wyprztykał. I zdradą stanu mimo to jest w każdym kraju antynacjonalizm specyficzny produkować - właśnie mimo że on to jest przyczyną wojen, międzynarodowych koncernów zbrojeniowych, barier celnych, nędzy, bezrobocia i kryzysu. I trwa ta mara na hańbę ludzkości i tę nędzną, niegodną siebie, na głupio samobójczą ludzkość, powiadam: pokryje!

Czyż na to trzeba było kory mózgowej u pewnych jaszczurów w jurze i triasie, aby stworzyć coś tak promiennego i ohydnego zarazem jak rodzaj ludzki?

Witkacy słynął z poczucia humoru. Wytwornym gościom rozdawał wizytówki z napisem D.U.P.A., skrót oznaczał: Dziękuję uprzejmie, przyjdę akuratnie.

Witkacy za życia był niedoceniany, żył w biedzie, pisał o swoich obrazach:

Wartość tych kresek, tak dziś pogardzanych,
Oceni kiedyś jakiś przyszły znawca,
Nic w nich, ach, nie ma modern udawanych,
Dyletantyzmów szewca albo krawca.

Teraźniejszość jest jak rana - chyba żeby zapełnić ją rozkoszą.

Nieskończoność w szklance mieść.

Urodzić się garbatym Polakiem - to wielki pech, ale urodzić się do tego jeszcze artystą w Polsce, to już pech największy.

Starać się być zawsze na szczycie samego siebie w danej chwili, a może kiedyś historia ulituje się nad nami i wyznaczy nam jakieś miejsce w ogólnym chaosie tego piekielnego wyścigu...

Od genialności do trywialności tylko jeden krok

Jedynym naszym zaświatem, tak realnym, jak samo życie, jest sztuka.

A czy Bóg, gdyby chciał, mógłby stworzyć drugiego Boga, takiego samego – przecież jest wszechmocny. Wtedy by się nie nudził.

Na samą myśl o wojnie dostaję drgawek obrzydliwej nudy. Małość tego, dla czego by można zginąć, przeraża mnie.

Czyż nie rozumiesz tych wymiarów, w których kontemplacja zwiędłej trawki na stokach Gubałówki zastąpi ci auto na Riwierze.

Szczęście czy nieszczęście to prawie wszystko jedno, z wyjątkiem niezmiernie krótkich chwil złudzenia. Nic nie jest tym, czym być powinno.

Gdzie jest człowiek, tam jest i sztuka.

W każdym razie tam, dokąd my idziemy teraz, dokąd wiodą nas ślepe siły społeczne, to jest ku ostatecznej mechanizacji i zbaranieniu-nie ma przed nami nic...

Czy myślicie, że kiedyś będzie inaczej? Czy wy naprawdę myślicie, że wszyscy będą mogli być zmechanizowani i ustandaryzowani w pracy ręcznej? Nie - zawsze będą dyrektorzy i urzędnicy wyżsi, którzy będą musieli nawet co innego jeść niż majstrzy w fabrykach, bo praca umysłowa wymaga innych składników mózgu - mózgu i jedzenia.

Arystokracja się przeżyła: to nie ludzie - to widma! Za długo nosiła na sobie ludzkość te widmowe wszy. Kapitalizm to złośliwy nowotwór, który zaczął gnić, zjadać i gangrenować organizm, który go wydał - oto dzisiejsza społeczna struktura. Trzeba zreformować kapitalizm, nie niszczyć inicjatywy prywatnej.

Ludzie dobrzy dla zwierząt bywają potworni w stosunku do bliźnich swoich.

Poza rzeczy-wistością
Nie szukaj już niczego,
Bo wistość tych rzeczy
Jest nie z świata tego.

Chwilami myślę, że śnię. I co dzień rano otwieram tę samą księgę i czytam te same słowa, by pogłębić moją wiedzę istotną. I z niej to czerpię pożywienie codzienne dla ducha, a samotny jestem jak pająk w swej sieci. Takim będę do śmierci.

Zanika na wszystkich punktach ambicja stworzenia czegoś doskonałego samego w sobie, chęć prawdziwego wysiłku i szczerości i dążenia do prawdy - chodzi tylko o zdobycie pieniędzy za wszelką cenę.

Zamrze kiedyś religia, filozofia i sztuka, płynące z jednego źródła: Tajemnicy Istnienia, której odczuwanie i pojmowanie stanie się niewygodne dla społecznie doskonałego, zmechanizowanego człowieka.

O wy, znikomo małe fakty,
W nieskończoności czarnych żądz,
O, jakże marne są wszystkie akty,
Tych, co się puszą, karki swe gnąc...

1 2 ››