Spowiadałam się krótko. Ksiądz był zadowolony z czystości mego życia i myśli.
- Widujesz, córko, anioły? - zdziwił się, gdy mu o tym wspomniałam.
- Tak, ojcze.
- Anioły są nosicielami nowin, czy coś ci przekazały?
- Wyjawiły, czemu stoją za człowiekiem, a nie przed nim.
- Tak?
- Bo łatwiej im kopać drania w tyłek niż ciągnąć za sobą przez całe życie.
- Fantazje, moja córko, fantazje.
- Powtarzam, co usłyszałam.

Bóg stworzył kobietę i spierdolił mężczyznę.

Życie zbyt mnie zaskakuje, by być pewnym tego, co mnie spotka. Jedni mówią, że będzie jak zechce Allah, inni że jak Jezus, a ja mówię, że jak zechce życie.

Nie mówcie mojej miłości, że umarła.

W przyjaźni pociąga nas podobne. W seksie podnieca obcość. Miłość jest jednym i drugim. Pragnieniem podobieństwa i różnicy.

Miłość jest ślepa i dlatego obmacuje.

Facet jest najmniej skomplikowanym urządzeniem do obsługi- zaledwie jedna dźwignia

To kogo i jak kochamy pokazuje nam kim jesteśmy.

Łatwiej dogadać się w milczeniu niż zza barykady słów.

Jestem już zdrowa. Wyleczyłam się z człowieczeństwa, Elka. Wyjdę za okno i gwiazda spadająca oświetli miasto.

Nie ma ludzi złych, są tylko głupi, ale ci głupi są najgorsi.

Ludzie umierają na śmierć. Przedmioty na nicość.

Kontakt nie jest możliwy wszędzie tam, gdzie zdrowy rozum zaślepia fanatyczna ideologia.

Naród da sobie radę. To plemię zrośnięte strupami, bliznami. Sczepione ze sobą na zawsze pazurami. Zostawcie mnie w spokoju.