Cytaty autorów na literę K - Malwina Kowszewicz

Dlaczego wciąż nie przeczuwamy, że będą słowa, których nie zdążymy sobie powiedzieć?

Ale przecież nawet jeśli bardzo się lubi kawę i herbatę, nie można ich pić równocześnie z jednej filiżanki.

Popiłam łyk herbaty i poczułam jej zapach. Bo są zapachy zwycięstwa, triumfu, porażki... zapachy namiętne jak paryski romans, nowoczesne niczym drapacze chmur w Nowym Jorku albo kojące jak filiżanka japońskiej herbaty. I zapach przeraźliwego bólu.

Bo dla mnie liczyło się, jak zacząć, a nie jak skończyć. Może dlatego, że wielu rzeczy nie kończyłam. Przerywałam znajomości, urywałam rozmowy. Nie mówiłam nawet żegnaj. Po prostu znikałam, co wcale nie znaczy, że było mnie coraz mniej.

Bo oni (faceci) dzielą się tylko na dwie kategorie: a) fajnych b) niefajnych. Jego pod punktem a) nie ma. Jak więc mam gadać z kimś, kogoś nie ma?

A ja wciąż dryfowałam przez życie jak radosny parostatek z przyczepionymi do burty rozbitkami, ale żadnego nie zamierzałam brać na pokład. Nie chciałam nikogo ratować. Nikogo uszczęśliwiać.
Pragnęłam innych emocji. Chciałam, żeby to mnie wspierano z narażeniem honoru i godności, nawet jeśli wpadłabym do jakiejś kałuży i chciała pokonać rekord kraulem.
I jeszcze chciałam, żeby mnie przytulano, tak do końca świata i jeden dzień dłużej.