Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka,
Wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka.
Nie ten godzien pamięci, kto gnębił, kto zdzierał,
Nie ten, kto łzy wyciskał, lecz kto je ucierał.
Umiesz być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela.
I śmiech niekiedy może być nauką.
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny.
Mimo że tak wielkie płci naszej zalety - my rządzimy światem, a nami kobiety.
Miłe złego początki, lecz koniec żałosny.
Książka nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzenia.
Obiecywać sobie wykorzenienie namiętności - rzecz płocha i nierozumna. Jak ciało żywiołami, umysł namiętnościami trwa; złe ich użycie czyni nieprawość.
Ktokolwiek mówi, że się śmierci nie lęka, kłamie.
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie.
Dwóch wilków jedno w lesie nadybali jagnię;
Już go mieli rozerwać, rzekło: Jakim prawem?
Smacznyś, słaby i w lesie! - Zjedli niezabawem.
Mniej szkodzi impet jawny niźli złość ukryta.
Nie nowina, że głupi mądrego przegadał.
Nie każdemu dał Pan Bóg rodzić się puchaczem.
Nie mogą ci kochać Rzeczypospolitej, którzy w niej nic swojego nie mają.
A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może!
Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
Miej ty sobie pałace, ja mój domek ciasny.
Prawda, nie jest wspaniały, szczupły, ale własny.
Mądrość polega na tym wedle mego zdania, aby nie odpowiadać na głupie pytania.
I człowiek jednak niezłym jest stworzeniem.
Chcesz się żenić, winszuję, ale nie zazdroszczę.
Poczciwość prawdy się nie lęka.
Chwalić wszystkich, jest to nie chwalić nikogo.
Gdzie chory, tam i doktorzy.
Przeczytaj, osądź. Nie pochwalisz? Spalę...
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych, śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych.
Bywa często zwiedzionym, kto lubi być chwalonym.
Pisz, coś widział: poczciwość prawdy się nie lęka!
Tego imię za życia wypisane jest w niebie,
komu chlebem powszednim jest ofiara z siebie.
Ten tylko ani jednego dnia nie utraci, kto w każdym coś dobrego zrobi dla swych braci.
Czy nos dla tabakiery, czy ona dla nosa?
I ten winien, co kijem bezpieczeństwo mierzył,
I ten, co bezpieczeństwo głupiemu powierzył.
Wszyscy sobie zazdrościm, a to jest największym dowodem, iż nie mamy sobie czego zazdrościć.