Nie ma większej radości dla głupiego, jak znaleźć głupszego od siebie.

Że nikt ci nie powie, żeś głupi, przez to mądrym nie jesteś.

Nim się odezwiesz, pomyśl pierwej nieco,
bo często słowa jakby z worka lecą.

Każda sowa głupia w dzień.

Biada narodowi, który traci szacunek dla samego siebie.

Przyjaciół kochamy dla ich wad, bo lubimy, gdy ktoś też ma wady.

Niejeden wielki człowiek, stojąc przed zwierciadłem zobaczy oszusta.

[...] miłe cudze kraje, lecz milsza ojczyzna.

Z prawdą jak z ogniem: grzeje ale i pali zarazem.

Odległość, co przed nami, mierzymy podług tej, co za nami.

Z kobietą nie ma żartów - w miłości czy w gniewie
Co myśli, nikt nie zgadnie; co zrobi nikt nie wie.

Chcemy dać serce - lecz, ach, nie mamy dać komu.

Był niczym, jest bogaty - będzie znaczył w świecie.

Ja z nim w zgodzie? - Mocium Panie,
Wprzody słońce w miejscu stanie!
Prędzej w morzu wyschnie woda,
niż tu u nas będzie zgoda!

Niepewność często nieznośniejsza od złego.

Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości.

Garbaty nie lubi garbatego, bo go brzydkim widzi.

I kura ma skrzydła jak orzeł, ale cóż z tego?

Nie wszystko grzeje, co świeci.

Przeprosiny - jak wywabiona plama: zawsze coś zostaje.

Ludzie ze szkodą gonią za modą.

Niech się dzieje wola nieba,
z nią się zawsze zgadzać trzeba.

Bo ja rzadko kiedy myślę,
alem za to chyża w dziele.

Nie pchaj rzeki, sama płynie.

W ceremoniach tonie gościnność.

Słuchają mnie młodzi, a ja gawędzę i pierwej drugich niż siebie utrudzę.

Łgarzowi nikt nigdy nie wierzy, tylko czasem on sam sobie.

Ideolog chce ze swojej gliny nowego człowieka ulepić. I zawsze robi tylko błoto.

Jeśli nie chcesz mojej zguby,
krokodyla daj mi luby.

Kocha się sam w sobie, a dalibóg nie ma w czym.

Łatwiej kijek pocienkować, niż go potem pogrubasić

Wierz mi - są dusze dla siebie stworzone Niech je w przeciwną los potrąci stronę, One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie, Znajdą, przyciągną i złączą się przecie.